niedziela, 28 października 2012

A w dzień wchodzimy w cień

Weszłam, choć nie musiałam. Weszłam, choć nie chciałam. Piszę, aby pisać. Pajęczyna mi z sufitu zwisa. Szary kot otwiera drzwi na oścież, inaczej nie potrafi. Bury tak samo. Kichać lubię, ale bardzo nie lubię nie kichać u stóp kichnięcia.
Oglądam 4. część Harrego Pottera. Po raz któryś tam. Mam zwyczaj oglądania filmów wielokrotnie. Nie lubię domofonu i telefonu. Nie lubię ich dźwięku i nie lubię tego, co przeważnie ze sobą niosą. Ludzi niosą.
Spadł mi lizak i nie chce mi się go podnieść. Pod łóżkiem mam koty. Z kurzu.
Na pseudo-Halloween przebrałam się za kropkę i uroczą kropką byłam. Zjem tego lizaka.

Dlaczego te koty nie umieją zamykać drzwi? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz