Góry Świętokrzyskie nie grzeszą ilością atrakcji. Ale Kielce podbiły zarówno B. jak i mnie. Udział w czarowaniu niewątpliwie miała genialna pizzeria Pod Trójką. Od miesięcy szukamy odpowiednio zrobionej pizzy i dopiero ta, dopiero w Kielcach całkowicie podbiła kocie kubki smakowe. I ja już wiem, że będzie mnie nawiedzać w snach.
Przy wdrapywaniu się na Łysicę dostałam mroczków przed oczami. A po dalszej części wędrówki wciąż mam potężne zakwasy w pośladkach, które powodują, że kolebocę się, gdy chodzę. Auć.
Jaskinia Raj? Taaaaaaak! Ale pięknie.
Ach, ta pizza.
PS. Tak, wiem, że tu wchodzisz. Get-a-life.
Już nie będę.
OdpowiedzUsuń/asia