Jest mi smutno i nawet sobie trochę haniebnie popłakuję. Nie powinnam była włączać tych najbardziej ckliwych kawałków Oasis i jeszcze do nich śpiewać.
Smutno mi, gdy myślę o Londynie, i smutno mi, gdy myślę o mojej miłości. I jego miłości. Dotarło do mnie, że nie ma równowagi. Kocham za bardzo. I bardziej. Tak jest.
Nie cierpię pisać o tym uczuciu, bo nie umiem tego robić tak, żeby nie brzmiało patetycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz