środa, 26 września 2012

bmg

Możliwość sprawdzania statystyk trochę mnie deprymuje. Nie wiem, czy dobrym pomysłem było podczepienie bloga pod stały adres mailowy, i to jeszcze z nazwą dość charakterystyczną dla mnie. Zaczynam myśleć o odwrocie. Chyba jednak zależy mi na większej anonimowości. Muszę się zastanowić. Boli mnie głowa.

4 komentarze:

  1. Anonimowości powiadasz? Może tak hasło? Koniec końców piszesz sama dla siebie, prawda?

    Powodzenia na jutrzejszym egzaminie i dobanoc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry, dzień dobry. Tak, tak, taaaaak, hasło to jest dobry pomysł i w dodatku logicznie adekwatny do moich oczekiwań, ale niestety, jakiś absurd musi tu się wkraść i wygląda on tak - jeśli kompletnie zablokuję swojego bloga, to równie dobrze mogłabym sobie pisać w Wordzie. Mam tu jakąś niesprecyzowaną potrzebę wybywania w świat. Przy zamkniętym blogu będę się czuła zamknięta. Zamknięta, zamknięta, i będę jak ten różowy flaming, który stał się biały, bo żywił się nieodpowiednio. Flamingi mają fajny kształt, tak jak dobermany i znak zapytania.
    Nie znaczy to, że tak będzie zawsze. Jeśli uznam, że nadchodzi pora na hasło chciałbyś, aby Cię poinformować?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry wieczór, dobry wieczór.

    Tak, chciałbym żeby mnie poinformować. Tym pytaniem sprawiłaś, że hmm... poczułem się może nie "chciany", ale napewno nie "niechciany" tutaj. Hmm.

    Co do hasła to to rozumiem, sam prawie przestałem pisać, od kiedy je założyłem.

    Wracając - może tym razem nie podawaj publicznie, tak jak było z nowym adresem, tylko np. na mail'a?

    OdpowiedzUsuń
  4. Łatkę 'nie niechcianego' masz już od dawna przecież.
    O mailu myślałam jeszcze podczas pożegnania z Jedwabistą, ale uznałam, że taka propozycja może być bezczelna. ;)
    OK, więc gdy nadejdzie pora - będę informować.

    OdpowiedzUsuń