piątek, 25 lipca 2014

Byt

Wróciłyśmy i po pysznych kanapkach z łososiową oraz przed umywalką Kaśka umyła sobie oczy... pastą do zębów.
Ja nie wnikam, jak udało jej się pomylić buteleczkę do demakijażu z tubką pasty. Naprawdę nie wnikam. Ale głosy protestu na mentol wypalający gałki oczne były dość intensywne, trochę wypalały mózg.
Rumianek się skończył. Poznań był cudowny. Warszawa jest niezmiennie wyjątkowa. Serce trochę złamane a kręgosłup przetrącony. Nauczka na przyszłość odhaczona. Można iść spać. Jest doobrze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz