wtorek, 14 maja 2013

Nico

Boli mnie pięta, boli mnie głowa, mam PMSa (ale jestem grzeczna) i nie kupiłam tamponów. Stan pięty uniemożliwia wyruszenie do drogerii. No i co ja biedna mam zrobić, no co? Lekarz dopiero jutro.
Ple ple ple. 
Z ciekawości sprawdziłam sobie taką głupiutką rzecz jak biorytm, i co mi wyszło? 
Fizyczny: -89% 
Emocjonalny: -90%
Intelektualny: 95% (ha)

Nie, żeby to miało jakieś większe znaczenie, ale dziś się zgadza. Idąc za ciosem powinnam sprawdzić jeszcze horoskop, a co. Partnerski od razu. I, eee, sennik (a dziś we śnie zamordowałam widłami Azjatę na Mazurach). Tak. E. Może później. Może wcale. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz